Ten włoski streamer, zwany kameleonem w połączeniu z zasilaczem Gold Note PSU-10 Evo i co najważniejsze z naszym preampem gramofonowym Gold Note PH-5 czyni z brzmieniem cuda.
O co chodzi z tym kameleonem? Gold Note DS-10 Evo Line to cztery w jednym: wzmacniacz słuchawkowy, przedwzmacniacz, streamer i dac. W dodatku w wersji Evo Line ma wejście analogowe, która pozwala podłączyć preamp gramofonowy Gold Note PH-5 i delikatnie modyfikować dźwięk. Ale przede wszystkim chodzi o funkcję: „Digital Chameleon”.
Clou programu
To nastawy nazwane przez poetyckich Włochów „Digital Chameleon”. Dokonując zmian 3 parametrów można modyfikować brzmienie. Na ile ta modyfikacja wpływa na emocje, związane ze słuchaniem – każdy musi ocenić sam. Po kilku dniach testów udało nam się ustawić 3 presety brzmieniowe. Włoski streamer odtwarzający muzykę z Apple Music grał jak nasz gramofon, jak ukochany odtwarzacz CD Theta Miiles oraz jak nasz lampowy dać Softone. Wdzięk i wygoda.
Rzcz jasna, kto choć raz nie miał w rękach włoskiego kameleona, nie uwierzy na słowo. Zgodnie z powiedzeniem księdza Józefa Tischnera, że kto ni miał kaca ni razu, ten nie wie, co to życie.
Chyba największe wrażenie robi połączenie włoskiego kameleona z preampem Gold Note PH-5. Sam preamp ma wydajne regulacje, ale dzięki EVO LINE można wyciągnąć z gorzej nagranej i wytłoczonej płyty – cuda. Jakie? Il suono Italiano. Czyli cudowne włoskie brzmienie.
Mamy to szczęście, że w naszym systemie pracuje włoski gramofon Gold Note Pianosa z wkładką Gold Note Donatello, włoski, cudowny wzmacniacz lampowy Unison Research Sinfonia i nadzwyczajne włoskie kolumny Zingali Overture 1. Tak wszystko układa się w harmonijną całość.
Nocne testy rarytasu z Gold Note Polska
Steve Hoff Photo, którego recenzje uwielbiamy napisał, że dobry streamer powinien spełniać 6 warunków:
Musi dobrze wyglądać
Musi być dobrze zrobiony
Musi być wolny od usterek
Musi być łatwy w konfiguracji
To musi brzmieć niesamowicie
Musi pochodzić od zapalonego projektanta i firmy.
Włoski Kameleon, którego testowaliśmy wygląda świetnie, jest dobrze zrobiony, jest wolny od usterek, na początku nie jest zbyt łatwy w konfiguracji, ale jak się go opanuje śmiga, brzmi intrygująco, ale nie niesamowicie, pochodzi od zapalonego projektanta, za którym stoi firma pasjonatów, za którą stoi wielka kultura i sztuka włoska. Gold Note DS 10 Evo line w komplecie z zasilaczem GOLD NOTE PSU 10 EVO gra analogowo, zasilacz daje pełniejsze, głębsze brzmienie, które potrafi wzruszyć i poruszyć duszę. DS 10 Evo line ma jeszcze jedną cechę, niespotykaną u konkurentów: potrafi równie dobrze zagrać starego dobrego rocka, jak dobry jazz i muzykę poważną. Szczególnie dobrze wypada przy skrzypcach, fortepianie i sopranach. Cały zestaw kosztuje 19500 zeta i choć na początku cena wydaje się zawyżona, to naszym zdaniem warta inwestycji.
Antrakt
Siedziba firmy Gold Note mieści się na skraju malowniczej Florencji. Tej Florencji, w której działał Fra Angelico (jego anioł powyżej) i tej Florencji, skąd pochodzi Traktat o sztuce złotniczej Benvenuto Celliniego. Z takiego dziedzictwa kultury czerpią artyści z Gold Note. Zarówno projektanci, jak i rzemieślnicy, pracowicie wyrabiający w orzechu podstawę plinty do gramofonów. I to dziedzictwo decyduje o duszy gramofonów.
A teraz cytat z pięknej książki o Fra Angelico: „Święty Bernard z Clairvaux opisuje różne „środki transportu”, które pozwalają osiągnąć ten „drugi brzeg”, jakim jest życie wieczne: można z całą pewnością przejść przez rzekę w bród, co jest przedsięwzięciem najbardziej ze wszystkich ryzykownym: w ten sposób postępują ludzie świeccy. Można także wypożyczyć łódź, co jest sposobem pewniejszym, choć niepozbawionym ryzyka: to jest droga kleru świeckiego. Ale jedyną pewną metodą jest przejście przez most: w ten sposób postępuje kler zakonny. Jeżeli wierzyć tej bernardyńskiej metaforze, decydując się zostać mnichem, Guido wybrał właśnie most ku niebu”. (Laurent Dandrieu, Anielska kompania. Skromny żywot Fra Angelico)
Po co ten cytat? Muzyka grana z pomocą włoskiego sprzętu pozwala pewniej osiągnąć „drugi brzeg”.
Podsumowanie
Agnus Dei – posłuchajcie 3 sekund ciszy na koniec utworu. Słychać wtedy Kaplicę Sykstyńską, nic więcej. Włoski kameleon sprawia, że ciszę słychać.
#Dziękujemy
Za wypożyczenie zestawu: Gold Note DS-10 Evo Line i zasilacza GOLD NOTE PSU 10 EVO (dotąd nie wierzymy, jak bardzo zasilacz poprawia brzmienie) – dziękujemy Maciejowi Grabałowskiemu i firmie Gold Note Polska.